środa, 22 grudnia 2010

Ciasto podwójnie imbirowe

"Jestem raczej dumny z tego ciasta" - pisze Nigel Slater w swojej książce "The Kitchen Diaries". Wcale mu się nie dziwię, gdybym to ja wymyśliła ten przepis, też byłabym z siebie zadowolona;) Ciasto jest lekkie, delikatnie imbirowe (chyba że akurat traficie na kawałeczek imbiru, który zaszczypie was w język), idealne do herbaty. Zawinięte w papier i folię wytrzyma do tygodnia, z każdym dniem zyskując na smaku.


Ciasto podwójnie imbirowe (double ginger cake)
przepis: Nigel Slater "The Kitchen Diaries"
 
250 g mąki samorosnącej*
2 łyżeczki mielonego imbiru
pół łyżeczki mielonego cynamonu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
200 g złotego syropu
2 łyżki syropu z imbiru
125 g masła
3 kulki (ok. 55 g) imbiru kandyzowanego w syropie
2 łyżki rodzynek
125 g ciemnego cukru muscovado
2 duże jajka
240 ml mleka

Do miski przesiać mąkę z imbirem, cynamonem, sodą i solą. W rondelku na małym ogniu podgrzać złoty syrop i zalewę z imbiru z masłem. Pokroić imbir w drobną kostkę, dodać do rondla razem z rodzynkami i cukrem. Gotować przez parę minut, mieszając od czasu do czasu.
Jajka lekko ubić z mlekiem. Zdjąć z ognia maślano-cukrową mieszankę, wlać ja do mąki i wymieszać dokładnie dużą metalową łyżką. Dodać jajka i mleko. Całość będzie wyglądać jakby nie miała się nigdy połączyć, ale spokojnie, chwila mieszania i będzie gładkie ciasto:)
Ciasto wylać do kwadratowej formy o boku 23 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez około 35-40 minut, do tzw. suchego patyczka.

* mąkę samorosnącą można zrobić samemu, dodając 1 łyżeczkę proszku do pieczenia i szczyptę soli na każde 140 g (1 szklankę) zwykłej mąki

Smacznego!

niedziela, 19 grudnia 2010

Pieczone ziemniaki

Proste jest pyszne:) Tylko pięć składników (nie licząc soli i pieprzu) i jaki efekt! To ziemniaki z hiszpańskim charakterem, a wszystko dzięki wędzonej papryce. Odkąd zrobiłam je po raz pierwszy, rodzina "zmusza" mnie do ich przygotowywania przynajmniej raz w tygodniu i, jak na razie, nikomu się jeszcze nie znudziły. A skoro o prostocie mowa dodam tylko, że ziemniaki nie potrzebują żadnych wyszukanych dodatków - świetnie smakują podane z jajkiem w koszulce, oblepione rozpływającym się po nich płynnym żółtkiem. Mmm...



Pieczone ziemniaki z przyprawami
na podstawie przepisu Diany Henry z "Cook simple"
 
ok. 1 kg ziemniaków, pokrojonych na równe kawałki
1 łyżka nasion kolendry
1,5 łyżeczki nasion kuminu
2 łyżeczki wędzonej papryki
6 łyżek oliwy

Ziemniaki rozłożyć jedną warstwą w formie do zapiekania. Na suchej patelni uprażyć ziarna kolendry i kuminu, a następnie rozgnieść je w moździerzu. Wymieszać z wędzoną papryką i oliwą z oliwek. Wylać mieszaninę na ziemniaki, upewniając się, że wszystkie są nią dokładnie oblepione. Doprawić solą i pieprzem. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez około 45 minut, kilkukrotnie w ciągu pieczenia potrząsając naczyniem do zapiekania.

Smacznego!


 

niedziela, 12 grudnia 2010

Ciasto klementynkowe

To ciasto to prawdziwe mistrzostwo świata. Genialne w smaku i konsystencji, bardzo aromatyczne i cudownie wilgotne, a jednocześnie bardzo proste w przygotowaniu. Na drugi dzień jest tak samo - o ile nie bardziej - pyszne. Ważnym jest, żeby użyć właśnie klementynek, a nie mandarynek, dzięki czemu nie czuć w nim żadnej goryczy. W zeszłym roku udało mi się je upiec tylko raz, więc z utęsknieniem wypatrywałam kolejnego sezonu na klementynki. I oto są!


Ciasto klementynkowe
przepis: Nigella Lawson "How to eat"

4-5 klementynek (łącznie ok. 375 g)
6 jajek
225 g cukru
250 g mielonych migdałów
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia

Klementynki włożyć do garnka, zalać zimną wodą. Doprowadzić do wrzenia, a następnie gotować na małym ogniu pod przykryciem przez 2 godziny. Odcedzić i po ostudzeniu przeciąć każdą klementynkę na pół i usunąć ewentualne pestki. Zmiksować owoce (łącznie ze skórką) blenderem. Ubić jajka. Dodać cukier, migdały i proszek do pieczenia. Dobrze wymieszać, dodając jednocześnie pulpę z owoców. Wlać ciasto do tortownicy o średnicy 20-21 cm wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C przez około godzinę (do suchego patyczka). Gdyby ciasto zbytnio się rumieniło, po około 40 minutach pieczenia możne je przykryć folią aluminiową.

Smacznego!


niedziela, 5 grudnia 2010

Sernik z białą czekoladą i żurawiną

Zgodnie z moim wcześniejszym postanowieniem, zamrażarka zapełniła się żurawiną. Obawiam się jednak, że nie na długo - zapasy już zostały uszczuplone na potrzeby tego pysznego sernika. Kwaśny smak żurawiny wspaniale współgra z białą czekoladą, która - jak dla mnie - sama w sobie jest zbyt słodka, by ją jeść. Do tego skórka pomarańczowa - matka natura wiedziała co robi, łącząc sezon żurawinowy z sezonem na pomarańcze.


Sernik z białą czekoladą i żurawiną
przepis od Dorotus

120 g ciastek digestive
50 g masła, roztopionego
60 ml kremówki
130 g białej czekolady + 70 g na polewę
375 g kremowego lub trzykrotnie mielonego twarożku*
1 łyżeczka startej skórki pomarańczy
1/2 szklanki (110 g) cukru pudru
1 jajko
150-200 g mrożonej żurawiny

Ciastka pokruszyć wałkiem lub blenderem. Wymieszać z roztopionym masłem. Tortownicę o średnicy 20 cm wyłożyć folią lub papierem do pieczenia. Na dnie ugnieść masę ciasteczkową, wyrównać. Schłodzić w lodówce przez 30 minut. 
W kąpieli wodnej roztopić czekoladę z kremówką. Dokładnie wymieszać i ostudzić.
Mikserem ubić ser, skórkę pomarańczy, cukier i jajko. Masa powinna mieć gładką konsystencję.
Wmieszać ochłodzoną czekoladę. Masę serową wyłożyć na spód z ciastek. Na wierzch wysypać mrożoną żurawinę. 
Piec około 1 godziny w temp. 160°C. Po wystudzeniu polać polewą z białej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej (można dodać 2 łyżki kremówki, jeśli masa jest zbyt gęsta). 
Sernik powinien poleżakować w lodówce przynajmniej 3 godziny, dopiero wtedy uzyska odpowiednią konsystencję.

*dałam całe 450-gramowe opakowanie

Smacznego!



niedziela, 28 listopada 2010

Zupa krem z czerwonej soczewicy

Idealna zupa na jesień - rozgrzewająca, rozweselająca swym kolorem, z wyraźną kuminową nutą.  Zakochałam się w niej od pierwszego skosztowania, ale jako wielbicielka kuminu mogę nie być obiektywna w swej ocenie;) Kolejny atut - bardzo łatwo i szybko się ją przygotowuje. Na drugi dzień zupa jest podobno jeszcze lepsza, ale nie było mi dane się o tym przekonać, gdyż znika błyskawicznie.


Zupa krem z czerwonej soczewicy
przepis stąd

2 łyżeczki nasion kuminu
duża szczypta płatków chilli
1 łyżka oliwy
1 czerwona cebula, posiekana
140 g czerwonej soczewicy
850 ml wywaru jarzynowego (daję 1 litr)
400 g puszka pomidorów, całych lub krojonych
pół puszki ciecierzycy (daję całą puszkę)

W rozgrzanym rondlu podprażyć na sucho kumin i chilli przez około 1 minutę (lub do momentu, gdy nasionka zaczną podskakiwać i wydzielać intensywny aromat).
Dodać oliwę i cebulę, smażyć 5 minut. Dodać soczewicę, pomidory i wywar, doprowadzić do wrzenia. 
Gotować na wolnym ogniu przez 15 minut, aż soczewica będzie miękka. Zmiksować zupę blenderem (niezbyt dokładnie), dodać ciecierzycę i lekko podgrzać. Przyprawić wg uznania - polecam dodanie wędzonej papryki!

Smacznego!


niedziela, 21 listopada 2010

Fabryka kotów

Jak co roku w okolicach Międzynarodowej Wystawy Kotów Rasowych zabrałam się za pieczenie ciasteczek imbirowych dla zaprzyjaźnionej fundacji Animalia - dochód z ich sprzedaży (o ile będzie;)) zostanie przeznaczony na podopiecznych tejże fundacji.
Pierwotnie miały to być tradycyjne pierniki, ale przyznam się, że nie mam zbyt dobrych doświadczeń związanych z tym rodzajem wypieków. Postanowiłam więc upiec ciastka, które wyglądają jak nasze pierniki, ale można je jeść zaraz po upieczeniu. Wybór padł na skandynawskie pepparkakor i okazał się być strzałem w dziesiątkę - ciasteczka są kruche, pomarańczowo-korzenne, naprawdę pyszne!


Pepparkakor czyli ciasteczka imbirowe
na podstawie przepisu Beatrice Ojakangas z "The great scandinavian baking book"

  250 g miękkiego masła
1,5 szklanki cukru
1 duże jajko
1,5 łyżki skórki otartej z pomarańczy
2 łyżki złotego syropu
1 łyżka wody
3 i 1/4 szklanki mąki
2 łyżeczki sody
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka imbiru
  pół łyżeczki kardamonu

Masło utrzeć z cukrem (mikserem). Dodać jajko i dalej ucierać. Dodać skórkę, syrop i wodę.
Mąkę wymieszać z sodą i przyprawami, wsypać do masy maślanej i wyrabiać, aż powstanie ciasto.
Podzielić je na trzy części, z każdej uformować dysk (to ułatwi później wałkowanie), owinąć folią do żywności i schłodzić w lodówce przez kilka godzin lub całą noc.
Blachę wyłożyć papierem lub silikonową matą do pieczenia.
Ciasto rozwałkować cieniutko (na grubość ok. 3 mm) i wykrawać foremkami dowolne kształty.
Piec 7-9 minut w 170 stopniach.
Ciasteczka lukruję lukrem zrobionym z białka utartego z cukrem pudrem, a dziurki wykrawam słomką do napojów natychmiast po wyjęciu ciastek z piekarnika (kiedy są jeszcze miękkie).

Smacznego!

Kiedyś moim pomocnikiem był Leon...

a dziś Maja:)

niedziela, 14 listopada 2010

Tarta żurawinowa

Jak to możliwe, że nigdy wcześniej nie widziałam w sprzedaży świeżej żurawiny, a trafiając na przepis z jej wykorzystaniem myślałam: marzenie ściętej głowy? Nie wiem, ale zamierzam teraz poczynić odpowiednie zapasy i nadrobić stracone lata;)
Po przepis sięgnęłam do książki Sary Raven i jak zwykle się nie zawiodłam. Ciasto jest czymś w rodzaju tarty tatin, tyle że bez odwracania. Autorka proponuje podawać tartę z gorącym sosem toffi, i rzeczywiście, jego słodycz doskonale równoważy kwaskowatość żurawiny.


Tarta żurawinowa z gorącym sosem toffi
na podstawie przepisu Sary Raven z książki "Sarah's Raven garden cookbook"

500 g żurawiny, świeżej lub mrożonej
sok i skórka otarta z 1 pomarańczy
200 g cukru
100 g orzechów pekan, grubo posiekanych
2 małe jajka
70 g mąki
75 g masła, stopionego


Piekarnik rozgrzać do 180 °C. Tortownicę (szczelną!) o średnicy 20 cm wysmarować masłem.
Do rondla z powłoką nieprzywierającą wsypać żurawinę, dodać sok i skórkę pomarańczową, dobrze wymieszać. 
Gotować około 5 minut,  aż owoce zaczną pękać. 
Odsączoną z soku żurawinę przełożyć do przygotowanej formy i wymieszać dokładnie z połową cukru 
i orzechami. 
Jajka ubić z resztą cukru. Wymieszać z przesianą mąką i z masłem, aż powstanie gładkie ciasto.
Wylać je na żurawinę i piec 40-45 minut.
Podawać z gorącym sosem toffi.

Sos toffi:
90 g ciemnego cukru muscovado
60 g masła
60 ml kremówki

Cukier, masło i śmietanę podgrzać razem w rondelku do momentu, gdy cukier się rozpuści, a sos zacznie bulgotać.

Smacznego!

Sos, jako mało fotogeniczny, na zdjęcia się nie załapał, natomiast Maja - owszem:-)

niedziela, 7 listopada 2010

Najlepsza pamiątka z podróży...

to oczywiście zdjęcia.* Duuużo zdjęć.

Castleton
 
York

York/Liverpool
Manchester

Castleton

Liverpool

*przebić je mogą chyba tylko książki kucharskie;-)

środa, 20 października 2010

Pierwsze koty za płoty

Tak to jest, gdy człowiek ma urlop i się nudzi;-)
Zakłada bloga!
A skoro o kotach mowa, to przedstawiam  Wam Maję, która - mam nadzieję - będzie tu częstym gościem:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...