czwartek, 9 czerwca 2011

Tarta botwinkowa

To jeden z tych przepisów, który wpadł mi w oko dawno, dawno temu (jeszcze na Galerii Potraw), ale droga do jego realizacji - nie wiedzieć czemu - okazała się bardzo długa. Kiedy więc Pinos pokazała na swoim blogu kolejną odsłonę tej tarty postanowiłam, że tym razem jej nie przepuszczę (tarcie, nie Pinos;)).


Tarta botwinkowa Pinos
na podstawie tego przepisu

ciasto:
100 g masła o temp. pokojowej
200 g mąki
szczypta soli
1 jajko
2-3 łyżeczki zimnej wody

Masło rozetrzeć z mąką i solą aż zacznie przypominać okruchy (ja robię to widelcem - przyp. affogato). Dodać jajko rozrobione z wodą. Wymieszać, szybko zagnieść rękoma i uformować kulę. Schłodzić. 
Schłodzone ciasto rozwałkować i wyłożyć nim formę do tarty (Pinos radzi użyć do tarty połowy ciasta, ja użyłam całego - starczyło na wyłożenie formy o wymiarach 20 x 30 cm - przyp. affogato).
Przykryć papierem do pieczenia i wysypać fasolą, a następnie piec przez około 20 minut w temperaturze 190 stopni. 

masa:
pęczek botwiny (zakończony 4 buraczkami wielkości pięści dwulatka)
35 dag szpinaku
2 ząbki czosnku
masło
kumin mielony
płatki chilli
100 g gęstej śmietany
sól i pieprz

Posiekany czosnek lekko podsmażyć na rozgrzanym maśle wraz z kuminem i chilli. Dodać drobno pokrojone buraczki, liście botwiny i czosnek. Dusić do miękkości. Gdy masa lekko przestygnie dodać śmietanę, doprawić do smaku solą i pieprzem. Wyłożyć na podpieczony spód.

wierzch:
15 dag żółtego, drobno startego
1 jajko
100 g gęstej śmietany
sól i pieprz
płatki chilli

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Doprawić solą, pieprzem i chilli. Wyłożyć na szpinakowo-botwinkową masę, delikatnie rozprowadzić. Zapiekać do zrumienienia.

Smacznego!


6 komentarzy:

Kamila pisze...

Uwielbiam takie smaki!

zauberi pisze...

nigdy takiej nie jadłam, a wygląda kusząco

Mat Mastalerz pisze...

Wygląda świetnie.

tu-tusia pisze...

Robiłam w tym sezonie tartę z botwinki. Pyszna była! Dodatek idealny.
P.S. Nie wiem czemu, ale strasznie mnie rozbawił dopisek o buraczkach wilekości pieści dwulatka :D

Konsti pisze...

Dziekuje za odwiedziny u mnie na blogu! Ciesze sie, ze napisalas komentarz, bo dzieki temu i ja trafilam do Ciebie:) Bardzo, ale to bardzo podoba mi sie Twoj blog, na pewno bede czesto wpadac z wizyta.
Pozdrawiam serdecznie.

affogato pisze...

Konsti, zaczerwieniłam się jak nie przymierzając Twoje gnocchi;) Dziękuję i pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...